poniedziałek, 16 marca 2015
Etymologia wyrazu „Polska”
Podczas pisania poprzedniego bloga wpadłem w zadumę - „Dlaczego Polska ma taką, a nie inną nazwę?”. Zacząłem się zastanawiać, skąd tak naprawdę pochodzi nazwa naszej ojczyzny, dlaczego zwiemy się Polakami?. Do tej pory nie zwracałem uwagi, wydawało się to tak oczywiste, jednak po głębszym zastanowieniu jak też późniejszych poszukiwaniach informacji na ten temat doszedłem do konkluzji, że tak naprawdę wiem niewiele.
Podczas zagłębiania się w etymologię (z gr. ἐτυμολογία - objaśnienie pochodzenia konkretnego wyrazu i jego znaczenia) słowa „Polska” dowiedziałem się wielu nowych, ciekawych rzeczy o których chętnie opowiem.Historia którą pamiętam z dzieciństwa dotycząca założenia Polski dotyczyła legendy o „Lechu Czechu i Rusie” Opowiadała o trzech braciach którzy pochodzili z Panonii, skąd wyruszyli na północ, gdzie założyli państwa nazwane ich imionami (Czech dał początek Czechom, Rus Rusi, a Lech Lechistanowi (Polsce)).
Jedne z pierwszych użyć słowa „Polska” :W średniowiecznych źródłach zachowało się wiele wzmianek zawierających nazwę kraju Polska w formach Polania, Palania, Polenia, Bulania i innych, dla przykładu:W latach 997-1003 jedna z pierwszych wzmianek o Polsce wyszła spod pióra Jana Canapariusa, opata rzymskiego klasztoru św. Bonifacego i Aleksego, wspominająca o Sobiesławie (Sobieborze) Sławnikowicu, "cum Bolizlauo Palaniorum duce"(pol. „z Bolesławem księciem polskim”) zamieszczona w Żywocie pierwszym św. WojciechaW 1001 r. w jedna ze zwrotek tzw. sekwencji św. Wojciecha liście hymnów spisanej w Reichanau głosi, że: "Polania ergo tanti sepeliens floret martyryii pignora"W latach 1012 - 1018 łacińskie nazwy Polski wielokrotnie zamieścił w swojej kronice „Thietmari merseburgiensis episcopi chronicon” biskup merseburski oraz kronikarz Thietmar Uczynił to zarówno w odniesieniu do polskich władców, takich jak Mieszko I - "Miseconis Poleniorum" oraz Bolesław Chrobry we fragmencie "Bolizlavus Poleniorum" ,jak również wobec kraju Polenia oraz ludności zamieszkującej Polskę -Poleni, Polenii Źródłosłów
Według jednej z teorii nazwa Polska wywodzi się od plemienia Polan, zamieszkującego tereny obecnej Wielkopolski. Uważa się natomiast, że słowo Polanie wywodzi się od słowa pole ( ze względu na silnie rolniczy charakter plemienia), albo zamieszkiwaniem przez nich równinnych terenów w odróżnieniu od innych plemion. Istnieją jednak historycy (np. Przemysław Urbańczyk i Zofia Kurnatowska) kwestionujący samo istnienie Polan, którzy w źródłach piśmienniczych pojawiają się dopiero w XII wieku w spisanej przez Nestora w roku 1113 „Powieści minionych lat” (Повѣсть времяньныхъ лѣтъ) (ros.) а от тѣхъ Лѧховъ прозвашасѧ Полѧне, Лѧховѣ друзии – Лютицѣ, инии Мазовшане, а нии Поморѧне (a od tych Lachów nazwali się Polanami, przyjaciele Lachów – Lutykami, inni Mazowszanami, inni Pomorzanami), a w wersji łacińskiej ok. roku 1000 (ale w wersji choronimu, czyli nazwy krainy: Polania, Polonie, czy Bolizlauo Palaniorum duce, Bolizlavonem Poloniae, Bolizlavo Polianicus), wcześniej używana w stosunku do Polski jest nazwa ogólnoetniczna; in Sclaviam, duce Sclavonica Bilizlavone susceptus, in Sclavania, Sclavonia, co mogło powodować mylenie Polski z Czechami, które były określane podobnie (zwłaszcza, że obydwa kraje rządzone były przez Bolesławów. Jednak niezależnie od kontrowersyjnych Polan (Przemysław Urbańczyk zarzuca historykom sprzeczność logiczną: wywodzenie Polan od nazwy kraju, a następnie nazwy kraju od Polan oraz zadziwiający fakt, że sami „Polanie” zapisaliby własną nazwę z błędem; Polonia, Polonie, Polonus i konsekwentnie przy tym zapisie trwali, podczas gdy obcy autorzy w późniejszych zapisach np. Bruno z Kwerfurtu; Bolezlavo Polanorum duce, terra Polanorum, Polanis z 1005 r., provincia Polanorum, Polianici terra z 1008 r., czy Thietmar; Polenia, Poleni od 1012 r., używaliby nazwy bardziej etymologicznie poprawnej . Autorzy Ci nie kwestionują, że źródłosłów tkwi w ogólnosłowiańskim wyrazie pole.
Reasumując, Polska stała się Polską ze względu na swoje rolnicze podłoże, na jakim zbudowało swoją potęgę państwo plemię Polan. Oznacza to, że od zarania dziejów, od zarodka byliśmy państwem rolniczym.W legendzie o „Lechu, Czechu i Rusie” kryje się rzekoma odpowiedź na pochodzenie jeszcze jednej ważnej dla Polsk rzeczy – godła. Odsyłam Was do dokładnego jej przeczytania, jest bardzo ciekawa i zajmująca. Zagadka na dziś: Jakie jest pochodzenie nazwy pierwszej stolicy Polski?
Pozdrawiam.
sobota, 14 marca 2015
Rosjo witaj!
„Rusycyzm” to wszelakie zapożyczenia z języka rosyjskiego: semantyczne, składniowe czy morfologiczne. Są one o tyle specyficzne, że stosunkowo łatwo i szybko kamuflują się w rodzimym systemie językowym, ponieważ język rosyjski jest polszczyźnie genetycznie bardzo bliski. Nic więc dziwnego, że przez kilkadziesiąt lat petersburskiego panowania nad Wisłą ‒ chociaż oczywiście nie tylko wtedy ‒ wymieniliśmy się ze słowiańskimi braćmi niektórymi zwrotami.
Paranoidalna niechęć wobec Rosji, podżegana dodatkowo przez współczesną i ówczesną sytuację polityczną, prowadzi często do niechęci wobec polskiego słownictwa rosyjskiego pochodzenia, a ‒ w ekstremalnych przypadkach ‒ przypisywania owego pochodzenia także powszechnym błędom i niektórym rzadszym rodzimym konstrukcjom.
W mowie potocznej często można usłyszeć takie słowa, czy frazy jak „wsio rawno”, „dawaj”, „paszoł won”, niegramotny”, „kniga”, a może sami bezwiednie lub świadomie ich używamy. Wszystko to nic innego jak rusycyzmy, które w rozmaity sposób funkcjonują w języku polskim nie tylko na poziomie leksykalnym, ale również składniowym. Oto kilka innych przykładów: Okazywać pomoc (zam. nieść pomoc), iść w odstawkę, mig (chwila), czajnik, dacza, katorga, kulebiak, krupczatka, naszywka, pałatka, sojusz, nabór (rekrutacja), bałagan, szopa, buda jarmarczna, nieporządek, prawidłowy (zam. poprawny) zagwostka.
Jak również : Konstrukcje zdań, które mają w sobie rusycyzmy (lub po prostu są rusycyzmami, jak kto uważa), to między innymi: uznać kogoś jakimś (wz: uznać kogoś za jakiegoś, np. winnego), gdzie by nie pójść (wz: gdziekolwiek by pójść), kto by nie był (wz: ktokolwiek by był), pod rząd (wz: z kolei), reprezentować coś sobą (wz: reprezentować), zdjąć ze stanowiska (wz: usunąć ze stanowiska), wziąć się za coś (wz: wziąć się do czegoś), z wielkiej litery (wz: wielką literą) W czasie czytania literatury o w.w. temacie nasunęło mi się pewno nietypowe pytanie: skoro w związku z kontaktami między Polakami, a Rosjanami stworzyły się u Polaków rusycyzmy, to czy u Rosjan są naleciałości języka polskiego? Jak sądzicie? Czekam na opinie w komentarzach. Życzę miłego dnia;)
piątek, 13 marca 2015
Lew w lekturze
Pewnie każdy z was w dzieciństwie marzył o podróży do Afryki, aby spotkać piękne dzikie zwierzęta lub wyjeździe na wieś do pięknych polskich krówek i kaczek. Niestety z tych wyobrażeń została wycieczka do zoo lub wyjazd do gospodarstwa agroturystycznego. Czy aby na pewno? Zajrzyjmy do książek.
Oprócz barwnych ilustracji w atlasie geograficznym, zwierzęce motywy można znaleźć w... związkach frazeologicznych. O kilku z nich na pewno słyszeliście ;)
Lew salonowy - uwodziciel, mężczyzna mający powodzenie u kobiet
mieć węża w kieszeni - być skąpcem
chodzić spać z kurami - wcześnie chodzić spać
zrobić z muchy słonia - wyolbrzymić coś
pokazać komuś gdzie raki zimują - skarcić kogoś, dać nauczkę
biały kruk - rzadkość
gęsia skórka - objaw zdenerwowania, zimna lub strachu na skórze
raz kozie śmierć - niech się dzieje co się chce
psim swędem - szczęśliwym trafem
mieć kota - być głupim, niezrównoważonym umysłowo
płakać jak bóbr - płakać żałośnie, rzewnie
ośle uszy - symbol głupoty lub zagięte rogi kartek w książkach
bajka o żelaznym wilku - coś strasznego i niebezpiecznego, ale nieistniejącego w rzeczywistości
pasować jak wół do karety - zupełnie nie pasować
śpiewać baranim głosem - bardzo źle śpiewać lub płakać
pogonić komuś kota - dokuczyć komuś, postraszyć kogoś
spaść z byka - mówić, robić coś bez sensu
Mam nadzieję, że poznaliście kilka nowych frazeologizmów!
Miłego wieczoru!
PS. Kury już dawno poszły spać, a wy? ;)
sobota, 7 marca 2015
Niemcy przybywajcie!
2). XVII-XVIII – czas jego osłabienia
3). Czas zaborów - ponowne nasilenie wpływów niemieckich, które utrzymały się do początku XX wieku.
Burmistrz, gmina, ratusz, wójt, sołtys, rynek
bruk, cegła, dach, furta, lamus „skład”, mur, plac, pręgierz, pręga „rusztowanie katowskie”, rura, rynsztok, blacha, balka/belka.
Glejt „list żelazny”, ortyl „wyrok, wet „pamiątka dla sędziego”, wilkierz „uchwała”
Alkierz „pokoik”, graty „sprzęty” potem „stare sprzęty”, kocioł, kuchnia, zegar,
Browar, cech, celnik, funt, handel, hebel, jarmark, koszt,, kuśmierz, listwa, łaszt „miara zboża”, mistrz, murarz, śruba, weksel, drukarz, wars(z)tat, waga, borg „kredyt”, cło, frymark „handel wymienny”, lichwa.
Strój, uzbrojenie, abzac „obcas”, bawełna, barchan, bursa „mieszek na pieniądze”, fartuch, kiecka, kitel, kołnierz, puńczocha, (pończocha), sznur.
Bękart, fraucymer, grunt, herb, hetman, taniec, wardęga „bydlę”, dobytek, baron, bękart, brak, cukier, czynsz, ćwiczenie, fałsz, fara.
wtorek, 24 lutego 2015
Cofnijmy się w przeszłość
sobota, 21 lutego 2015
Czechy przybywajcie!
Jak każdej środy prezentuję wam zapożyczenia z różnych języków. Dzisiaj poznacie kilka zapożyczeń z języka czeskiego. Niestety, nie jest ich zbyt dużo, ponieważ pochodzą ze staropolszczyzny.
Zapożyczenia z języka czeskiego nazywa się bohemizmami (lub czechizmami). Język ten oddziaływał na polszczyznę aż do XVI wieku.
Język czeski wywarł duży wpływ głównie w sferze sakralnej, ponieważ Polska przyjęła chrzest za pośrednictwem tego narodu.
W XVI wieku znajomość czeszczyzny była niezwykle modna ;)
Słownictwo religijne:
apostoł, cmyter/cynter/cmynterz/cmentarz, diabeł, parochija(parafia), pleban, pogad, birzmowanie, żegnać, ofiera, nieszpór, pielgrzym, kapłan, klasztor
Inne:
starosta, tabor, harcerz, brama, straż, masarz, hańba, hojny, serce, wesele, obywatel, błagać, jedyny, kulawy, płaz, zwłaszcza, istota, krotochwila, nabożeństwo, pokajanie, dufać
Archaizmy:
rusznica (ręcznica), Więcesław (Wacław),Włodzisław (Władysław), pochop (spryt, inteligencja), dowcip (inteligencja)
Język czeski jest niezwykle ciekawy, a do tego jaki śmieszny ;)
Jedynie dziwię się, dlaczego nie powstał frazeologizm czeskie serce. Jak myślicie, co by oznaczał?
Czekam na odpowiedzi w komentarzach ;)
Miłego dnia!
czwartek, 19 lutego 2015
1000 panoramicznych
Ostatnio miała okazję przeglądać krzyżówki z ciocią. Poprosiła mnie o zakup 1000 panoramicznych, mimo, że nie zrobiła nawet połowy poprzedniego zbioru. Wracając do domu przejrzałam kilka haseł, nie ukrywam, były dość trudne.
Jak ma je rozwiązać przeciętny kowalski? A co z osobami wykształconymi - czy dla nich byłoby łatwiejsze? Hmm myślę, że nie ma różnicy, bo oboje musieliby skorzystać ze słownika lub wujka Google.
Warto poznać kilka takich słów, mogą przydać się na maturze, lekcji polskiego czy rozmowy z innymi. Odważni mogą pochwalić się swoją wiedzą z płcią piękną, a na pewno będzie +5 do inteligencji ;)
Areopag - grono osób obdarzonych autorytetem i prawem podejmowania rozstrzygających decyzji.
Kostyczny - wbrew pozorom nie znaczy "kościsty", lecz zgryźliwy i uszczypliwy
Aglet - plastikowa lub metalowa końcówka sznurówki
Esplikacja - wyjaśnienie znaczenia wyrazu lub zdania
Trychotomia - podział na trzy części
Prokrastynacja - zwlekanie z czynnością niemal w nieskończoność
Kuriozum - coś dziwnego, niezwykłego
Majuskuła - wielka litera
Atawizm - posiadanie cech swoich rodziców, dziadków
Konterfekt - portret, wizerunek podobizna (pot. profilowe ^^)
Na deser dostaniecie ode mnie wesołą piosenkę z mojej ulubionej kreskówki na tematy jednego z trudnych słów. Polecam - bardzo śmieszna! :)
środa, 18 lutego 2015
Łacino przybywaj!
W tej notce chciałabym przybliżyć historię języka polskiego. Jest ona na prawdę ciekawa, a dodatkowo może wystąpić na maturze. Jeśli już macie za sobą egzamin dojrzałości lub jest on dopiero przed wami, to taką wiedzą warto się popisać np. na zajęciach czy lekcjach z waszym polonistą.
Dzisiaj zajmiemy się latynizmami. Są to zapożyczenia z języka łacińskiego. Powstały między X a XX wiekiem. Łacina odegrała największą rolę w dziejach naszego języka, lecz teraz wytępuje głównie w terminologii naukowej.
Nasi poeci pisali swoje dzieła po łacinie, księża odprawiali msze po łacinie, a my?
XXI wieczni polacy mają do czynienia z łaciną jedynie podczas kupowania kwiatków w sklepie ogrodniczym czy czytaniu składu leku na przeziębienie. Nieliczni uczą się tego języka na studiach lub w liceach. I tylko tyle? Niemożliwe!
Oto kilka staropolskich latynizmów:
Szkoła/biuro
szkoła, bakałarz, atrament, inkaust, data, pergamin, regest, summa, tryb
Biblizmy
balsam, cedr, farao(n), manna, mirra, palma,
Inne
Burak, cebula, cysterna, kanał, komora, korona, kryształ, lawenda, kancelaria, kanclerz, mandat, metryka, statur
Teraz czas na zapożyczenia z okresu średniopolskiego:
Używane do dziś
abdykować, akt, apelacja, apetyt, areszt, decydować, dedykacja, edykt, dokument, forma, recepta, reformować, religia, senat, sens, sukces, termin, traktat, profesor, patron, rektor
Używane w tamtym okresie:
absolwować (rozgrzeszyć), akomodować się (dogadzać,zabiegać), despekt (obelga, pogarda), dysputacja (rozprawa), egzamen (badanie), ekspens (koszt), kompleksyja (temperament), koncylijum (schadzka, obrady), rebelija (bunt), supplikować (prosić)
W dzisiejszych czasach możemy usłyszeć lekko przekształcone słowa np. konsylium, rebeliant.
Czekam na wasze komentarze, z wielką chęcią odpowiem na wszystkie ;)
Wstając jutro rano nie zapomnijcie czy idziecie na egzamen bądź egzamin!
Miłego dnia ;)
Wszystkie informacje zostały zaczerpnięte z książki "Język Polski. Kompendium"
U nas zero internetu!
wtorek, 17 lutego 2015
Biblia inaczej
Witajcie!
Każdy z nas zna tę księgę, większość została wychowana z jej przy powieściami. To podstawa religii chrzescijanskiej, w ktorej znajdziemy zyciorys Jezusa i wiele historii przecietnych owczesnych ludzi.O czym mowa? Oczywiście, że o Biblii.
Biblia otacza nas nie tylko w kościele, na lekcji religii czy w domu. Na codzien posługujemy się związkami frazeologcznymi, które swój początek miały właśnie tam. Niestety znamy ich tylko kilka, a po wyjściu ze szkolnych bram zapominamy o nich. Bardzo czesto przejrecamy je i inni moga wziac nas za niedoedukowanych ludzi. Wlasnie dlatego Chciałabym przybliżyć wam kilka z nich. Mam nadzieje że znacie chociaż kilka :)
ZIEMIA, KTÓRĄ OPŁYWA W MLEKO I MIÓD - miejsce wytęsknione, kraj szczęśliwości miejsce, w którym każdy człowiek chciałby mieszkać
EGIPSKIE CIEMNOŚCI - coś przykrego, dręczącego, nieszczęście
CZEKAĆ NA MANNĘ Z NIEBA - rzecz kusząca ale niedostępna
ISTNA WIEŻA BABEL - zamęt, bałagan, chaos; taki okrzyk można wydać na widok rozwrzeszczanych ludzi, którzy to wszyscy krzyczą, a nikt nie słucha
SODOMA I GOMORA - miejsce szczególnej rozpusty, nieporządek, bałagan
KAINOWE ZNAMIĘ - oznacza piętno bratobójstwa; po dokonaniu zbrodni Bóg naznaczył czoło Kaina znakiem
JABŁKO ADAMA - to przenośna nazwa anatomicznej chrząstki, dobrze widocznej na męskich szyjach, upamiętniająca grzech pierwszych ludzi
ODDAĆ COŚ ZA MISKĘ SOCZEWICY - mówimy wzgardliwie o człowieku, który za rzecz nic nie wartą, oddał coś bardzo cennego
JUDASZOWE SREBRNIKI - łapówka za zdradę
WDOWI GROSZ - dar od serca, bardzo cenny; wielkie wyrzeczenie
PRZENIÓSŁ SIĘ NA ŁONO ABRAHAMA - mówimy tak o kimś, kto umarł
JUDASZOWE WŁOSY - człowiek o rudej czuprynie
SALOMONOWY WYROK - rozwiązanie bardzo roztropne i sprawiedliwy
SYN MARNOTRAWNY - osoba popełniająca błędy, żałuje ich i potrafi się do nich przyznać
HIOBOWE WIEŚCI - mówimy tak, jeśli ktoś przynosi nam złe wieści, niosące ból i cierpienie, makabryczne informacje
ALFA I OMEGA - ktoś posiadający wielką wiedzę
ARKA NOEGO - ratunek, pomoc, wybawienie z trudnej do wybrnięcia sytuacji
SAMARYTAŃSKA PRZYSŁUGA - oznacza ogromną życzliwość, pomoc w sytuacji, na którą sami nie umiemy zaradzić
OD ANNASZA DO KAJFASZA - udawanie się z miejsca do miejsca (często odsyłanie)
RZEŹ NIEWINIĄTEK - rzeź, w której ginie wiele niewinnych ofiar
Osobiście kojarzyłam większość z nich, jednak nie sądziłam, że alfa i omega pochodzi z Biblii. Jeśli znacie jeszcze inne frazeologizmy, koniecznie napiszcie w komentarzu!
Miłego wieczoru!
niedziela, 15 lutego 2015
Karaluchy pod poduchy
czwartek, 5 lutego 2015
Skąd "Polonim"?
Bardzo się cieszę, że wasze oczy skupiają się na tym artykule, a co za tym idzie - naszym projektem. Polonim to bardzo ciekawy neologizm z nietypową historią...
Wszystko zaczęło się od wielkiej kłótni - co będziemy robić w ramach projektu "Zwolnieni z teorii". Miliony pomysłów przepłynęło przez nasze umysły, jedne lepsze, inne gorsze. Pewnej niedzieli po południu, przy kwaśnej lemoniadzie w naszej ulubionej knajpce wygrał pomysł związany z językiem polskim. Być może ciągnie nas do tej dziedziny, ponieważ na co dzień obracamy się wokół cyferek, iksów, geograficznej terminologii i łacińskich nazw organów. Brakowało nam tego humanistycznego spojrzenia na świat, odnalezienia finezji w codziennym życiu etc.
Jak na matematyków przystało wybieraliśmy projekt według wybranych przez nas reguł i punktacji. Nie ma co się dziwić, skoro większość z nas 10h w tygodniu spędza czas w taki sposób ;)
Nazwa Polonim to jednak przypadek. Ta prawdziwa kwaśna lemoniada tak wykrzywiła nam usta, że zaczęliśmy kombinować nad chwytliwą ciekawą nazwą. Polomat, pollus - to jeszcze nie było to. Przy jednym z ostatnich łyków powstał ten niecodzienny neologizm - polonim. Prezentuje się ciekawie i od razu cała nasza czwórka jednogłośnie zaaprobowała tę nazwę ;)
Polonim to nie tylko neologizm. Dla nas to również słowo nawołujące do dbania o ojczysty język, korzystania z naszych pięknych słów, zamiast określeń pochodzenia obcego.
Gdy coś jest "fajne" to nie jest aż tak dobre, aby nazwać je "interesującym".