Witajcie!
Bardzo się cieszę, że wasze oczy skupiają się na tym artykule, a co za tym idzie - naszym projektem. Polonim to bardzo ciekawy neologizm z nietypową historią...
Wszystko zaczęło się od wielkiej kłótni - co będziemy robić w ramach projektu "Zwolnieni z teorii". Miliony pomysłów przepłynęło przez nasze umysły, jedne lepsze, inne gorsze. Pewnej niedzieli po południu, przy kwaśnej lemoniadzie w naszej ulubionej knajpce wygrał pomysł związany z językiem polskim. Być może ciągnie nas do tej dziedziny, ponieważ na co dzień obracamy się wokół cyferek, iksów, geograficznej terminologii i łacińskich nazw organów. Brakowało nam tego humanistycznego spojrzenia na świat, odnalezienia finezji w codziennym życiu etc.
Jak na matematyków przystało wybieraliśmy projekt według wybranych przez nas reguł i punktacji. Nie ma co się dziwić, skoro większość z nas 10h w tygodniu spędza czas w taki sposób ;)
Nazwa Polonim to jednak przypadek. Ta prawdziwa kwaśna lemoniada tak wykrzywiła nam usta, że zaczęliśmy kombinować nad chwytliwą ciekawą nazwą. Polomat, pollus - to jeszcze nie było to. Przy jednym z ostatnich łyków powstał ten niecodzienny neologizm - polonim. Prezentuje się ciekawie i od razu cała nasza czwórka jednogłośnie zaaprobowała tę nazwę ;)
Polonim to nie tylko neologizm. Dla nas to również słowo nawołujące do dbania o ojczysty język, korzystania z naszych pięknych słów, zamiast określeń pochodzenia obcego.
Gdy coś jest "fajne" to nie jest aż tak dobre, aby nazwać je "interesującym".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj ile tylko zapragniesz, zadawaj pytania, krytykuj, chwal. Postaraj się tylko o odpowiednią kulturę osobistą.
Najaktywniejszych komentatorów nagrodzimy ;)